2015
Moja przygoda z handlingiem zaczęła się na MWPR w Opolu, kiedy musiałem pomóc mojej mamie wystawić nasze dwie labradorki. Było ciężko, kompletnie nie wiedziałem co robić, bardzo się stresowałem, ale spodobało mi się i uznałem, że chcę się tym zająć.
Najpierw pomagałem znajomym, głównie w wystawianiu retrieverów. Następnie na Klubowej Wystawie Ogarów Polskich, mama poprosiła mnie, żebym wystawił szczeniaka z naszej hodowli o imieniu Zbyszko. Poszło nam znakomicie. Już wtedy wiedziałem, że będzie z nas świetny duet. Sędzia oceniająca wtedy ogary powiedziała, że muszę spróbować swoich sił w Konkursie Młodego Prezentera.
Zanim zdobyłem się na odwagę, minęło kilka lat. Bardzo istotnych dla mnie lat. W tym czasie wraz z moim ukochanym pupilem Zbyszkiem podbijaliśmy wystawowe ringi i zdobywaliśmy liczne nagrody na finałach.
Pierwszy raz wystartowałem w Konkursie Młodego Prezentera na MWPR w Kielcach w 2012 roku i zająłem lokatę IV. Miałem wtedy 15 lat, a więc na spełnienie największego marzenia czyli wygranie Mistrzostw Polski zostały mi 3 sezony. W pierwszym sezonie zdobyłem ponad 300 punktów i zakwalifikowałem się na Mistrzostwa Polski. Byłem wtedy jeszcze zbyt mało doświadczony, by zająć jakąkolwiek lokatę ale się nie poddałem, w rankingu zaś byłem trzeci i otrzymałem tytuł Drugiego Wiceprezentera Roku.
Kolejny sezon był ciężki. Silna konkurencja. Czasami miałem ochotę się poddać ale dotrwałem do końca i zakwalifikowałem się po raz drugi na Mistrzostwa Polski. Rezultat był taki sam jak rok wcześniej, również zająłem trzecie miejsce pod względem ilości punktów.
Ostatni mój sezon był bardzo udany. Wiele zwycięstw, czasem również i porażki lecz miałem dobre nastawienie. Startowałem z psami różnych ras by zdobywać jak największe doświadczenie. Do finałów wybrałem swojego ogara polskiego o imieniu Zagłoba, który notabene jest rodzonym bratem mojego Zbyszka. Była to najlepsza decyzja bo pomimo ogromnego stresu udało się.
Spełniłem moje największe marzenie i zostałem Mistrzem Polski. Kolejne miesiące pełne nerwów i codziennych treningów przed reprezentowaniem Polski na największej wystawie psów na świecie Crufts w Birmingham, były dla mnie udręką a zarazem ekscytacją. Myślałem tylko o tym, żeby pokazać wysoki poziom polskich handlerów. Konkurs Junior Handling na wystawie Cruftsa jest najtrudniejszy na świecie, bo młody handler musi tam zaprezentować obcego psa, którego poznaje chwilę przed wejściem na ring. Musiałem podjąć decyzję, jakiej rasy psa chcę pokazywać, ja wybrałem springer spaniela angielskiego. To piękne, efektowne i zarazem mądre psy.
W piątek 11 marca 2016, dzień przed konkursem, wraz z 46 reprezentantami państw z całego świata spotkaliśmy by obejrzeć Arenę, na której miał odbywać się konkurs. Mieliśmy próbę generalną. Pokazano nam jak wejść na ring, jak zejść z ringu, gdzie się ustawić. Po próbie generalnej wraz z Panią Sędzią Barbarą Muller udaliśmy się na uroczystą kolację, gdzie każdy z nas przedstawił się i opowiedział kilka zdań o sobie, swoich pasjach i swojej ojczyźnie.
Następnego dnia bardzo wcześnie rano wszyscy młodzi handlerzy mieli zbiórkę przed Areną, gdzie mogliśmy poznać psa z którym będziemy startować, ja dostałem suczkę springer spaniela angielskiego o imieniu Rubi. Suczka bardzo się stresowała, pewnie dlatego, że ja umierałem ze strachu. Właścicielka Rubi podniosła mnie na duchu i powiedziała, że suczka jest trudna ale słyszała o mnie i wie, że wraz z Rubi stworzymy idealny team.
Eliminacje mistrzostw odbyły się rano, myślałem, że poszło mi fatalnie chociaż wszyscy mówili, że byłem doskonały. Cały dzień aż do wieczora musieliśmy czekać by dowiedzieć się kto jest w finałowej "dziesiątce". Wieczorem stres już sięgał zenitu ale udało się i zakwalifikowałem się do 10 najlepszych młodych prezenterów świata. Sędzia jeszcze raz oceniała każdego z osobna i ustawiła mnie na lokacie drugiej. Zostałem Wicemistrzem Świata o czym nawet nie śniłem. Nie spodziewałem się, że mogę zajść aż tak wysoko.
Crufts był dla mnie największą przygodą życia. W Anglii poznałem wspaniałych ludzi z różnych stron świata, z którymi nadal utrzymuję kontakt i spotykamy się nie tylko na wystawach ale również prywatnie.